Kupiłam to mleczko jakieś dwa miesiące temu i już powiem
szczerze jestem prawie na dnie... kupiłam skuszona owym matowaniem i lekką
formułą. Niestety tu się zawiodłam mleczko jak mleczko innej formuły nie
zauważyłam moim zdaniem identyczne jak ziaja, czy biedronkowe BeBeauty.
Cudowne właściwości i jak z tym jest naprawdę :
-ultra lekka formuła- nie moim zdaniem zwykła jak każdego
mleczka do twarzy,
- nawilżajce - nie zauważyłam nawilżania absolutnie żadnego,
- zmiękcza i wygładza naskórek - tej obietnicy producenta
również nie odczułam, skóra identyczna jak przed użyciem magicznego efektu brak
absolutnie,
- mleczko usuwa zanieczyszczenia, bez nadmiernego zatykania porów- owszem na
skórze twarz radzi sobie z podkładem, bazą , różami z tym się zgodzę, ale do
demakijażu oczu (tak jak z resztą napisane jest na opakowaniu) absolutnie się
nie nadaję! zmywa bardzo topornie trzeba pocierać , ponieważ w ogóle nie
rozpuszcza tuszu ( i nie mówię tu o wodoodpornym ja mam ten róży z Wibo- więc
do mega mocnych nie zaliczam go)
Czy nadaje się do cery mieszanej takiej jak moja?
niestety
nie okropnie się po nim świeciłam , a oczy po takim demakijażu piekły okropnie!
już go na szczęście kończę i nigdy więcej nie kupie!
Jedyny plus to opakowanie bardzo poręczne , wyprofilowane -
specjalne wgłebienia na dłoń przy
nakrętce ułatwia trzymanie i aplikacje produktu.
Zapach dość rześki przyjemny, taką lekko skoszoną trawą
pachnie... nie nachalny i no co jestem wyczulona nie sztuczny.
Za pojemność 200ml zapłaciłam 8,50 w CND w Rossmanie
(normalnie chyba kosztuje sporo więcej)około 14 złotych
Bardzo przeciętny produkt. Bez szału.Moja ocena 2+/5
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz