czwartek, 31 maja 2012

Denko...denko...majowe

Witam ,
dziś wstawiam fotkę, kosmetyków które zużyłam w tym miesiącu. Dużo tego nie ma, ale radość z wyrzucenia opakowań i nowego miejsca na nowości jest:)

Krótkie opisy tego co widzimy ...

- tonik Ziaja - robiłam już jego recenzje wiec odsyłam do niej
http://kafetkowy.blogspot.com/2012/05/toniki-ziaja.html
- mleczko do demakijażu Lirene również o nim pisałam
http://kafetkowy.blogspot.com/2012/05/mleczko-matujace-lirene-czyli-czary.html
- antyperspirant w kulce Avon - nigdy więcej go nie zamówię nie chroni przed poceniem się w ogóle, zostawia białe plamy, jedyną jego zaletą jest śliczny zapach , ale jak dla mnie to za mało:( Kosztował 6,90 z promocji, ale nawet tyle nie jest warty
- maseczka do włosów regenerująca kuracja  Young Asia- miała regenerować włosy w dwie minuty... obciążała masakrycznie włosy, po jej użyciu były co prawda miękkie i śliskie, ale tylko do kolejnego mycia znowu wracały do stanu poprzedniego. Zwykła odżywka w dodatku o słabym działaniu do maseczki (kuracji) jej było daleko...oj daleko...zużyłam, ale nigdy więcej ...
-jogurtowy mus do ciała Bielenda z kozim mlekiem - śliczny zapach, bardzo fajna lekka konsystencja - bardzo łatwy w aplikacji, szybko się wchłaniał, nawilżał dobrze. Jeśli kiedyś spotkam w promocji zapewne kupie ponownie.
- tusz Wibo Extreme lashes volume mascara - pogrubiający rzęsy tusz za 10 złotych, czego można chcieć więcej:) fajnie wyprofilowana szczoteczka, ładnie pogrubiał i wydłużał rzęsy, nie kruszył się... muszę wybrać się do Rossmana po kolejny, polecam


poniedziałek, 28 maja 2012

Pomadkowo - błyszczykowa mania:)

Witam, 

pierwszy raz zrobiłam zdjęcia moim ukochanym "mazidłom" do ust... i jestem w szoku...ale mi się nazbierało :)
Jestem wielbicielką ładnie podkreślonych ust i oczywiście błyszczących...stąd tak okazała kolekcja błyszczyków i pomadek:) Nie będę ukrywała, że na fotkach może brakować kilku sztuk, bo notorycznie noszę je w różnych torebkach:)




Mam nadzieję, że fotki Wam się spodobają:)

Zakupowy poniedziałek

Wklejam fotki moich nieplanowanych zakupów. Bardzo udanych w kolorkach, któe mnie samą zadziwiły. Zazwyczaj kupuje stonowane, a dziś...lato poczułam w pełni :).

Spódniczka... ten kobaltowy odcień mnie zauroczył ...musiałam ją zabrać ze sobą do domu:)













 Żakiecik mocno pomarańczowy (nie mam nic w takim kolorku) jest bardzo ładny...

....i przechodząc obok kiosku na wystawce wypatrzyłam gazetkę z mleczkiem Bielendy za 5,50... chwila namysłu i już jest w domku:) potestuje się:)

piątek, 25 maja 2012

Toniki Ziaja

Witam,

dziś przedstawiam dwa toniki firmy Ziaja (zielony już wykończony).

Tonik ogórkowy :

- koszt około 5 złotych (do nabycia praktycznie wszędzie)
- przeznaczenie - skóra normalna, tłusta, mieszana
- zadanie - odświeżanie i nawilżanie twarzy
-"super składniki" :ogórkowa receptura zawierająca wyciąg z miąższu ogórka i prowitamina B5
-  opakowanie -  plastikowe i górna zatyczna notorycznie mi się obrywa.
Moim zdaniem nie nawilża w ogóle (nie jest to jego rola) , ale za to ładnie tonizuje i przygotowuje buzie do innych czynności pielęgnacyjnych. Odświeżanie - z tym w sumie mogę się zgodzić, orzeźwia może trochę za sprawą tego zapachu świeżego ogóreczka:) Tani jak barszcz nie zapycha porów , nie uczula.
Wydajność bardzo duża. Jedyny minus dla niego to pozostawianie po aplikacji  na twarzy lekko lepkiej powłoczki.
Przyzwoity produkt jeśli ktoś lubi ogórkowy zapach...jeśli nie to absolutnie należy się go wystrzegać:)

Tonik antybakteryjny Ziaja Nuno technologia przeciw pryszczom -kupiłam go skuszona działaniem antybakteryjnym i brakiem alkoholu w składzie:)
- koszt około 6 złotych (mniej dostępny niż ogórkowy)
- przeznaczenie - skóra zanieczyszczona, skłonna do wyprysków
- zadanie - oczyszczanie, zamykanie rozszerzonych porów, intensywne nawilżanie , ograniczanie  sebum opakowanie -  kształt identyczny jak ogórkowy , nie przeźroczysty, inne kolorki:)

Ten tonik prześlicznie pachnie kwiatowo -słodko, ładnie tonizuje i nawilża.Odnośnie zastosowania przeciw pryszczom niestety nie wiem ja mam sporo ponad 20 lat i ten problem mnie już nie dotyczy. Po zastosowaniu twarz ładnie oczyszczona, nie pozostawia powłoki (tak robił to ogórek:). Moim zdanie dużo lepszy od zielonego i z tamtego rezygnuje i więcej nie planuje go kupić. Ten bardziej mi odpowiada. Wydzielanie sebum miało być ograniczone...tego nie zauważyłam, ale czego więcej mogę oczekiwać od takiego tanaczka. Mi to nie przeszkadza kupie go ponownie:)


 

środa, 23 maja 2012

Jak ja lubie róże:) Mariza 02

Hej:)




dzisiaj chciałabym zaprezentować jeden z moich ulubionych róży do policzków.
Jestem wielbicielką ładnie podkreślonych kości policzkowych i kosmetyki typu róże i bronzery kupuje bardzo często:)
Wyprodukowany jest przez firmę Mariza ja posiadam paletkę numer 02 . Jest to połączenie dwóch bardzo fajnych kolorków naturalnego, matowego różu z  i mocno napigmentowanego o rudym odcieniem (moim skromnym zdaniem bardziej bronzera niż różu).

Lubie ten produkt za :

Wydajność i trwałość-  nie trzeba go poprawiać, nie znika po kilku godzinach.   Łatwo się nakłada, niestety (albo stety kto jak lubi:) efekt po nałożeniu nawet jednej warstwy jest bardzo widoczny, dlatego trzeba go sprawnie nakładać , bo może zostawić nieładne plamy - rozcieranie w przypadku używania tego kosmetyku musi być zrobione perfekcyjnie.Trwałość super - daje rade przetrwać cały dzień bez poprawek:)
Drobinki- bardzo lubię w tym produkcie:) są delikatne , nie tworzą posypanej brokatem powłoki,  mienią się bardzo subtelnie, podkreślają opaleniznę (ciemniejszy rudy odcień).
Matowy  - jaśniejszy odcień ma bardzo naturalną barwę, jest matowy, aksamitny i idealny do makijażu dziennego, dyskretniejszego.  Jego efekt jest naturalny...
Bardzo podoba mi się również opakowanie tego produktu. Stabilne, mocne zamknięcie, lustereczko wewnątrz. Wygląda bardzo elegancko.
Zapach- delikatny, lekko słodkawy przyjemny. 

Moja ocena 5/5
Cena około 15 złotych
Gramatura 11 g

biore udział w rozdaniu:)

Zapraszam do udziału:)

 http://sekretnapuszkaawniej.blogspot.com/2012/05/pierwsze-rozdanie-na-rozruszanie.html

poniedziałek, 21 maja 2012

peelingowe opowieści część 1- Joanna naturia

Hej:)
dzisiaj chciałabym zrecenzować swój ulubiony peeling do twarzy - produkowany przez Joannę.
Wersja, która posiadam jest przeznaczona do cery tłustej i mieszanej (posiadam mieszaną, czyli okropnie grymaśną) z ekstraktem z gruszki.

Co zapewnia producent i moje zdanie na ten temat...

-"...zapewnia doskonałe oczyszczenie i wygładzenie skóry  dzięki naturalnym ścierającym drobinkom delikatnie złuszcza martwy naskórek, usuwa zanieczyszczenia oraz zmniejsza szorstkość skóry , pozostawiając ją aksamitnie gładką. Peeling zawiera ekstrakt z gruszki o działaniu nawilżającym i witalizującym. Po zastosowaniu skóra jest odświeżona, delikatna i zdrowo wyglądająca".

 Moja opinia:)

- peeling jest dość ostry -  jego drobinki są bardzo drobniutkie i jeśli za długo pocieramy nimi twarz robi się czerwona. Trzeba aplikować i masować według indywidualnej potrzeby ścierania (mocno - dłużej)...  ja nakładam jakieś pół minutki masuję i spłukuję:) dla mnie jest to odpowiednia ścieralność:)
- bardzo ładnie pachnie - gruszkami
-   oczyszcza i wygładza (tak jak zapewnia producent) o tak:) moja skóra bardzo się z nim polubiła,
- jedyne czego nie zauważyłam to nawilżania , ale nie tego wymagam od peelingu i mi mi odpowiada
 - konsystencja bardzo żelowa - łatwa w aplikacji i przez to mega wydajny

Podsumowując tani i bardzo dobry produkt., spełnia swoje zadanie ładnie złuszcza i oczyszcza więc kupię go ponownie:)

Cena 3,95
Pojemność (moja wersja 25% gratis) ma 75ml - standardowo zapewne 50 ml .

Niestety ciężko jest go zakupić (w Rossmanie i Naturze) nie widziałam:(
Ja zaopatruje się w małej drogerii.



niedziela, 20 maja 2012

maseczkowe Love - planet spa Avon

Witam ,

dzisiaj chciałabym przedstawić moją ulubioną maseczkę do twarzy firmy Avon:)

Pochodzi ona z serii Planet Spa  - głęboko oczyszczająca pory  Tajski Kwiat Lotosu.

Co w niej lubię?

- podstawowa cecha działa tak jak zapewnia producent głęboko oczyszcza - buzia po aplikacji rzeczywiście oczyszczona, świeża, miła w dotyku i sprawia wrażenie oczyszczonej bardzo dokładnie;
- zapach - ślicznie pachnie moim zdaniem kwiatowo, zapach zachęca przynajmniej mnie do aplikacji:)...ma bardzo ładny lekko fioletowy kolorek - gdy zaschnie robi się biała
- konsystencja - gęsta, bardzo zwarta (tzn. nie spływa z rąk podczas aplikacji, nie kapie przy nałożeniu dużej ilości na twarz) , ładnie przylega do buzi, na twarzy zachowuje się jak wszystkie maseczki na bazie glinek - zasycha (w ciągu około 5 minut) - zmywa się bardzo ładnie, nie trzeba pocierać wystarczy tylko wcześniej delikatnie zwilżyć buzię:)
- pojemność 75ml / cena 9,90 (w promocji )
- wydajność- moim zdaniem bardzo wydajna przy regularnym używaniu (2 razy w tygodniu) wystarcza na cztery miesiące

- opakowanie - miękkie , poręczne , nie trzeba się męczyć z wyciskaniem:)

Nie wiem jak pozostałe maseczki z tej serii ... ta jest świetna i kupuję ją regularnie:)

Moja ocena 5/5

sobota, 19 maja 2012

Żel BeBeauty biedronkowiec :)

Jest to już moje drugie opakowanie tego żelu i jestem w nim zakochana.
Jako posiadaczka cery mieszanej czyli humorzastej w pełnym tego słowa znaczeniu nabyłam owy kosmetyk do wypróbowania bez większych nadziei na hit.

Co mi się w nim podoba?

- konsystencja  gęsta żelowa ładnie rozprowadza się na twarzy do tego ma granulki, które w trakcie nakładania rozpuszczają się (niby musujące mają być)
- zapach  bardzo przyjemny, kosmetyczny, ale nie drażniący
- wydajność tu jest średnia, ale za taką cenę i tak mi odpowiada:)
- bardzo ładnie oczyszcza i nawilża , po umyciu nim buzi naprawdę odczuwam oczyszczenie i delikatne nawilżona
- nie uczula i nie podrażnia, delikatny

Jestem jego olbrzymią fanką. Zastanawiam się jak wyglądają jego bracia z tej samej serii jest micelarny i jeszcze taki zielony....

Moja ocena tego kosmetyku 5/5  -  kupię go jeszcze nie raz:)

Zakupowa sobota jak ja to lubię

Oto własnie foteczka moich nowych nabytków:)

Kupiłam zestaw sopot spa 1 produkt +drugi produkt gratis zapłaciłam 12,50 to chyba dobra cena jak za masło i peeling pachną prześlicznie:)

 Kwiatek do włosów ten kolorek mnie powalił na kolana i musiałam go nabyć za całe 2,99 w Textil Market.

Tonik Ziaiaja numno antybakteryjny pachnie przyjemnie bez alkoholu zobaczymy czy będzie mi się podobał zapłaciłam 5,30

Antyperpsirant Garniera 9,90 nigdy nie miałam z tej firmy więc absolutnie do przetestowania nowość:)


piątek, 18 maja 2012

rozdanie biore udział

http://kosmetycznerecenzje.blogspot.com/2012/04/rozdanie.html

Fotka mojej aktualnej pielegnacji włosków

Wklejam tylko zdjęcie tego czego aktualnie używam i o czym moge się wypowiedzieć:)
chomikowe zapasy pokaże innym razem.
Niebawem zrecenzuje wszystkie te kosmetyki.

biore udział w rozdaniu

http://szminkawszpilkach.blogspot.com/2012/05/zapraszam-na-rozdanie.html

zapraszam do udziału w rozdaniu :)

Biore się za siebie .... suplementy:)

W poniedziałek zakupiłam Revalid naczytałam się o nim dużo pozytywnych opinii dlatego postanowiłam przetestować go na sobie:)
Produkt leczniczy wspomagający wzrost włosów i paznokci... zapowiada się ciekawie zobacze jak to będzie wyglądało w praktyce:)
ps. bardzo ładne te kapsułki takie wiosenne:)zieloniutkie:)

Musze wstawić jej fotki , bo jest słodziutka ...


oto moja dwutygodniowa Mika terierek zakochałam się w niej:)

Mleczko matujące Lirene... czyli czary mary dla cery mieszanej...


Kupiłam to mleczko jakieś dwa miesiące temu i już powiem szczerze jestem prawie na dnie... kupiłam skuszona owym matowaniem i lekką formułą. Niestety tu się zawiodłam mleczko jak mleczko innej formuły nie zauważyłam moim zdaniem identyczne jak ziaja, czy biedronkowe BeBeauty.

Cudowne właściwości i jak z tym jest naprawdę :
-ultra lekka formuła- nie moim zdaniem zwykła jak każdego mleczka do twarzy,
- nawilżajce - nie zauważyłam nawilżania absolutnie żadnego,
- zmiękcza i wygładza naskórek - tej obietnicy producenta również nie odczułam, skóra identyczna jak przed użyciem magicznego efektu brak absolutnie,
- mleczko usuwa zanieczyszczenia,  bez nadmiernego zatykania porów- owszem na skórze twarz radzi sobie z podkładem, bazą , różami z tym się zgodzę, ale do demakijażu oczu (tak jak z resztą napisane jest na opakowaniu) absolutnie się nie nadaję! zmywa bardzo topornie trzeba pocierać , ponieważ w ogóle nie rozpuszcza tuszu ( i nie mówię tu o wodoodpornym ja mam ten róży z Wibo- więc do mega mocnych nie zaliczam go)

Czy nadaje się do cery mieszanej takiej jak moja? 
niestety nie okropnie się po nim świeciłam , a oczy po takim demakijażu piekły okropnie! już go na szczęście kończę i nigdy więcej nie kupie!

Jedyny plus to opakowanie bardzo poręczne , wyprofilowane - specjalne wgłebienia na dłoń przy
nakrętce ułatwia trzymanie i aplikacje produktu.
Zapach dość rześki przyjemny, taką lekko skoszoną trawą pachnie... nie nachalny i no co jestem wyczulona nie sztuczny.

Za pojemność 200ml zapłaciłam 8,50 w CND w Rossmanie (normalnie chyba kosztuje sporo więcej)około 14 złotych

Bardzo przeciętny produkt. Bez szału.Moja ocena 2+/5

czwartek, 17 maja 2012

Tak więc wszyscy maja blogi mam i ja:)
Od dziś zaczynam skrupulatnie prowadzić i aktualizować moje kosmetyczne spostrzeżenia i uwagi.

Witam serdecznie za wszystkie konstruktywne uwagi będę bardzo wdzięczna:)